Wysuszone i zmielone listki oraz gałązki? Nie do końca, nie tak szybko. Proces powstawania mate jest długotrwały, podzielony na co najmniej kilka faz. Yerba jest efektem pracy wielu ludzi i maszyn. Starannego doboru w poszczególnych procesach produkcji i restrykcyjnego sposobu magazynowania. Każdy producent ma własne techniki. I to czuć. Niby ta sama roślina, jednak smaków tak wiele.

Nim ostrokrzew paragwajski trafi na plantację, dojrzewa w szklarni. Specjalnie wyselekcjonowane nasiona kiełkują i wzrastają tam nawet do 8 miesięcy. Gdy już wyrosną, są przenoszone na pole lub las. Rozrastają się od 2 do 5 lat przed pierwszymi zbiorami. Zbiory odbywają się między majem a październikiem, kiedy rośliny mają okres szybkiego wzrostu i wypuszczają liście.

Jak wygląda pozyskiwanie yerba mate? Specjalne maszyny lub pracownicy z piłami i maczetami odcinają wybrane gałęzie. Dzięki temu drzewka mogą jeszcze bardziej się rozrastać. Trzeba jednak do tego trochę więcej czasu. Raz obcięty ostrokrzew paragwajski odrasta nawet do 3 lat, nim znów zostanie przycięty przez pracowników. Nie wszystko trafia do dalszej fazy produkcji. Żniwiarze od razu selekcjonują zbiory. Odrzucają niechciane gałęzie i inne roślinne pozostałości. Następnie pakują wyselekcjonowany materiał i transportują do fabryki.

Ostrokrzew paragwajski jest suszony nagłym podgrzewaniem przez 20-30 sekund w temperaturze około 600°C. Czasami jest to otwarty ogień, jednak większość firm używa do tego wielkich obrotowych wałków. Obracają one mate, by całość osuszyła się w równym stopniu. W czasie tego procesu liście tracą 20 proc. swojej wagi dzięki wyparowaniu wody. Następuje faza powolniejszego osuszania (od 12 do 24 godzin). Listki i gałązki trafiają do nagrzanego pomieszczenia o temperaturze od 80 do 90°C. Właśnie tam niemal zupełnie pozbywają się wody.

Przychodzi czas na szatkowanie i pakowanie wysuszonego materiału do worków z naturalnych tkanin. Zgromadzona produkcja jest przechowywana od 8 miesięcy do 2-3 lat w klimatyzowanych i wentylowanych magazynach. Poziom tlenu jest stale monitorowany, by mate nie wywietrzała. Brazylijski susz najczęściej nie przechodzi procesu magazynowania i od razu jest mielone. Z kolej paragwajska produkcja dojrzewa powoli, nabierając posmaków i aromatów. Jest jak wino, które musi leżakować, nim trafi na nasze stoły. Ostatni proces przed pakowaniem to mielenie liści i gałęzi. To tutaj decyduje się o tym, czy do paczki trafią same listki, czy listki z gałązkami. Od rodzaju mielenia zależy, czy do paczki trafi dużo pyłu, czy może mate będzie go pozbawiona. Ma to bardzo duży wpływ na smak yerby. Wystarczy porównać smak Despalady i Sin Palo. Ostatnia część to pakowanie gotowego suszu. Puszki, papierowe pudełka, worki z naturalnych materiałów – do wyboru, do koloru. Tak przygotowane mate wyjeżdża w podróż do najodleglejszych miejsc na świecie.

Namęczy się ten nasz cudowny ostrokrzew, nim trafi do naszego matero. Jak w filmie akcji. Rośnie spokojnie niczego nieświadomy, a tu nagle tnie go maczeta. Jest palony żywcem, suszony w upale, szatkowany, pakowany i przetrzymywany od blisko roku do 3 lat. Zmielony trafia do ciasnego pudełka i podróżuje do nas. I wystarczy tylko kubek gorącej wody, by swoim smakiem i energią mógł opanować Ciebie i mnie. Cudowny paragwajski OSTROkrzew!

Autor:  Poyerbani.pl

Sorry, this website uses features that your browser doesn’t support. Upgrade to a newer version of Firefox, Chrome, Safari, or Edge and you’ll be all set.